Przed wyprawą na rowery w celach rekreacyjnych wybraliśmy się na Slowację.
W niedzielę wyruszyliśmy. Granicę przekroczyliśmy w miejscowości Chyżne. Udało się to udokumentować na zdjęciach:
Chwilę później dotarliśmy na miejsce. Widok z okna zachęcający:
Tego samego dnia - tama:
W poniedziałek wyruszyliśmy w Beskid Żywiecki na wodospad w Sopotni Wielkiej oraz na szczyt Romanka. Droga była ciężka, delikatnie mówiąc:)
Natomiast radość z jej pokonania, nieopisana:
Momentami było niebezpiecznie:
Jednak szczęśliwie dotarliśmy i mogliśmy zejść:
Po drodze było kilka ciekawych cudów natury:
Po 3 godzinach udało się dotrzeć do wodospadu:
Jutro jedziemy w Wysokie Tatry. Stay Tune.
Prześlicznie... ale sezamków to tam chyba nie mają ?
OdpowiedzUsuń